READ THIS BLOG IN ENGLISH

wtorek, 29 listopada 2011

Peter Mark

Wczoraj miałam szansę wziąć udział w niesamowitym przedsięwzięciu, a dokładniej współpracowałam z jednym ze stylistów na pokazie fryzur w salonie Peter Marka na Grafton Street :) Ja pracowałam nad makijażem, a Mark nad fryzurą. Wyszło świetnie szkoda tylko że jak zwykle zapomniałam wziąć aparat więc dodaję zdjęcia z telefonu. To był ekscytujący wieczór.





niedziela, 27 listopada 2011

sesja :)

Kolejne makijaże. Mam nadzieję że wam się spodoba dawka małej ekstrawagancji.




I muszę podziękować tu Ani i Królikom za wspaniałą współpracę. Świetnie się spisaliście, czego dowodem są te zdjęcia :)

wtorek, 1 listopada 2011

Halloween

Niestety nie mam ostatnio zbyt dużo czasu na dodawanie postów, ale w zamian za to dziś wrzucę kilka zdjęć z halloweenowymi buźkami :) Mam nadzieję, że wam się spodobają.




Plus mały bonusik, czyli moja mordka w kocim wydaniu :P


 

poniedziałek, 26 września 2011

"On the edge of things is a fierce beauty" performance

Dziś kilka zdjęć z festiwalu ABSOLUT Fringe 2011 a dokładniej z pokazu, który odbył się wczoraj tj. „On the edge of things is a fierce beauty Miałam przyjemność współpracować nad tym projektem wraz z innymi świetnymi makijażystami. Wszystko wyszło niesamowicie, ale oceńcie sami :D



















niedziela, 4 września 2011

Otagowana

10 pytan kosmetycznych


Zasady:

1.Umiesc obrazek 10 pytan kosmetycznych od Majorki
2. Odpowiedz na 10 pytan kosmetycznych
3. Powiedz kto Cie otagowal
4. Otaguj 12 blogow
5. Poinformuj o tagowaniu

Chciałam podziękować Martusi za otagowanie i przejdę od razu do konkretów.
Moje odpowiedzi:

1.Uzywasz kolorowych cieni do powiek czy neutralnych?
Wszystkich po kolei w zależności od nastroju.

2. Czy wolisz pomadkę czy blyszczk?
Najczęściej sięgam po błyszczyki, lubię delikatny efekt na ustach.

3. Czy uważasz ze tylko drogie produkty są dobre?
Nie!  Nie raz przekonałam się, że jakość nie zawsze idzie w parze z jakością, i wśród tanich kosmetyków można znaleźć prawdziwe skarby.

4.  Co sadzisz i czy uważasz o różu do policzków?
Kocham róże, uważam, że ożywiają makijaż, rozświetlają buzię i nadają zdrowy wygląd cerze.

5. Jaki jeden produkt kolorowy zabrałabyś nabezludna wyspę?
Tusz do rzęs

6. Miałaś kiedykolwiek problemy z cera?
Raczej ominęły mnie katastrofy związane z problematyczną buzią, nie mogę na swoją narzekać.

7. Używasz filtrów?
Tak, latem SPF 30-15, zimą SPF15 i mniej.

8. Na jaki produkt kosmetyczny uważasz ze należy wydać więcej pieniędzy?
Z pielęgnacyjnych- krem do twarzy, kosmetyki do demakijazu
Z kolorowych- podkład

9. Co sadzisz o maseczkach i czy ich używasz?
Tak używam, ale niestety nie jestem w stanie zmusić się do regularności z racji na brak czasu, a czasem z racji na moje lenistwo.

10. Jakiej gwiazdy makijaże podobają Ci się najbardziej?
 Jennifer Lopez, Dita von Tesse, Jesse J

Pozdrawiam

wtorek, 30 sierpnia 2011

Illamasqua part 2


Postanowiłam dodać jeszcze jednego posta dotyczącego jednej z moich ulubionych marek, abyście mogli się z nią troszkę bliżej zapoznać.

Illamasqua to młoda brytyjska marka oferująca kosmetyki i akcesoria do artystycznego makijażu (dziennego i scenicznego) Firma stworzona została w 2008 r przez wiodących chemików i artystów makijażu. Znana jest z intensywnych i odważnych kolorów. Kosmetyki są mocno pigmentowane i długo zachowują intensywność swych barw. To, co wyróżnia tą markę to niesamowite, mroczne i teatralne charakteryzacje wychodzące spod rąk makijażystów Illamasqua. Motto firmy to „Make up for your alter ego”, czyli makijaż dla naszej mrocznej, bardziej fascynującej wersji nas samych. Dyrektor artystyczna Illamasqua to Alex Box, ceniona na świecie, wizażystka znana ze swoich ekscentrycznych i wystrzałowych sesji. Co tu więcej mówić, Illamasqua, dla mnie to po prostu wielka księga inspiracji.







Illamasqua




Jak niewiele mi trzeba do szczęścia. Hehe… 
Otóż dostałam swoje zamówienie z Illamasqua. Nie spodziewałam się tej paczuszki tak szybko gdyż informacja, jaką podają na stronie sugeruje, że paczka dojdzie w przeciągu 8-9 dni roboczych (chyba, że to ja coś znów poplątałam) Moja doszła w po 3 dniach :D Jeszcze bardziej uszczęśliwia mnie cena, jaką za nie zapłaciłam. Trafiłam na ostatni dzień wyprzedaży na stronie Illamasqua i cienie, które normalnie kosztują ponad 15 funtów, upolowałam za 5 funtów każdy. A tej marki chyba nie trzeba przedstawiać, ma niesamowite produkty i kolorówkę a stronę wręcz magiczną.
I to było by na tyle dziś, bo muszę zmykać do szkoły. 
Oczywiście wrzucam parę zdjęć moich skarbów J







Kociak zainteresowany moim szczęściem postanowił sprawdzić czy w paczce nie ma czegoś dla niego :P