READ THIS BLOG IN ENGLISH

czwartek, 25 sierpnia 2011

Hean

Dziś kolejna recenzja kosmetyku Hean. 

Tak jak wspominałam w jednym z postów, jakiś czas temu dostałam paczuszkę od firmy Hean z kosmetykami do wypróbowania  http://swiatedki.blogspot.com/2011/07/baza-stay-on-firmy-hean.html


Dziś przyszła pora na wypiekany róż 272-przygaszony róż ze złotymi drobinkami.

Jak otworzyłam przesyłkę, w pierwszej chwili pomyślałam, że jest to cień, bo tak ślicznie się mienił. Troszkę się zdziwiłam jak okazało się, iż jest to róż do policzków. Jakoś mi nie pasował fakt, że tak bardzo się świeci. Więc postanowiłam z niego korzystać na swój sposób, czyli nakładać go na powieki :P Z resztą sam producent na swoim blogu podaje, iż można go stosować jako cień (na sucho i na mokro). Cena, sugerowana to 10.99Zł niestety nie wiem czy za taką samą kwotę można go dostać w sklepie. 
Wracając jednak do mojej opinii na jego temat, to jako cień świetnie się sprawdził, wyglądał delikatnie na powiece i świetnie pasował do dziennego makijażu. Trzymał się na oczkach cały dzien. Jednak nie byłabym sobą gdybym nie sprawdziła jego pierwotnego zastosowania, więc wymaziałam nim swoje policzki. Na początku podchodziłam sceptycznie do tych drobinek. Sądziłam, że będzie to wyglądało trochę tandetnie. Jednak róż postanowił mnie zaskoczyć. Szczerze mówiąc byłam zaskoczona efektem. Wcale nie wyglądał tandetnie, a co więcej, powiedziałabym, że prezentuje się na policzkach bardzo ładnie. Rozświetla buzie, dając jej delikatny, zdrowy wygląd. Do tego jest bardzo trwały i łatwo się rozprowadza na buzi. Nie pozostawia żadnych smug, dzięki swojej delikatnej pudrowej konsystencji. Ogólnie rzecz ujmując, kosmetyk wart uwagi i polecenia. Do tego wydajny i za niewielką sumę. Jestem jak najbardziej na tak i jak tylko będę miała okazję to uzbroję się w dwa pozostałe kolory :) 




Po prawej róż na bazie "Stay On" tej samej firmy, a po lewej bez :)
Zdjęcia robione w świetle dziennym, ale mimo to kosmetyk wygląda lepiej w rzeczywistości, niż na obrazku :)


No i oczywiście mój najukochańszy model w jednej z jego ulubionych pozycji :)




6 komentarzy:

  1. Wygląda świetnie :) Ja też czasami używam róży jako cieni do powiek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. trudno jest nie pozowac do zdjec majac zamiar zrobic sesje outfitową :D gdyby ktos robil zdjecia z ukrycia, z pewnoscia bylyby nie pozowane :D ale ja lubie fikac przed obiektywem, wiec mysle ze naturalnosc jakos sobie wycwiczylam, hah :D

    sliczny kotek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za miłe słowa! Ja również się cieszę, ze trafiłam do Ciebie, świetny blog, również obserwuję :*.

    OdpowiedzUsuń
  4. jakoś nie "obsługuję" się zbyt dobrze cieniemi.. ale kolorek ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kociak boski :) róż też ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń